Umbria - niedoceniona siostra Toskanii

Wysłane przez: Edyta In: Category 1 On: Komentarz : 0 Hit: 369

Dzisiaj chciałabym przybliżyć  Wam bardzo urokliwy,  lecz nieco mniej znany region Włoch czyli Umbrię. Umbria leży poza głównymi szlakami turystycznymi i być może ze względu na sąsiedztwo z budzącą powszechny zachwyt Toskanią, została nieco zepchnięta na margines.  Zapewniam Was jednak, że ona również ma wiele do zaofiarowania :)

Umbria to piękny, zielony region Włoch położony w samym środku półwyspu Apenińskiego. Jako jeden z nielicznych regionów, Umbria nie graniczy z żadnym morzem. Większość regionu stanowią malownicze pagórki poprzecinane dolinami. Na wschodzie ciągnie się łańcuch gór Apeninów,  natomiast w pozostałej części dominują łagodne wzniesienia. Ze względu na bujną roślinność na wzgórzach , Umbria  nazywana  jest „zielonym sercem Włoch”. Charakterystycznym i pełnym uroku elementem tamtejszego krajobrazu są średniowieczne miasteczka porozrzucane na szczytach zielonych wzgórz. 

Zdaję sobie doskonale sprawę, że najbardziej znanym miastem Umbrii jest Asyż, jednak pozwolę sobie na małą "prywatę" i zacznę od Perugii: stolicy regionu, mojego ulubionego miasta, do którego mam ogromny sentyment i wiele wspaniałych wspomnień.

Wiele lat temu studiowałam tam na jedynym w swoim rodzaju Uniwersytecie Języka Włoskiego dla Obcokrajowców (Universita per Stranieri a Perugia). Na uczelni tej można poznać, a nawet zaprzyjaźnić się z miłośnikami Włoch, kultury i języka włoskiego z całego świata. Zagraniczni studenci to prawdziwi italifile, którzy pragną poznać i spróbować wszystkiego, co włoskie, a zatem - nie ograniczając swoich studiów do sal wykładowych - z wielkim zapałem i radością okupują sklepy, restauracje, kluby, bary, księgarnie, muzea, kina, po prostu chłoną Włochy we wszystkich aspektach.  Ponadto trzeba powiedzieć, że obcokrajowcy stanowią istotny element krajobrazu. Są bardzo widoczni w tym – bądź co bądź -  niewielkim mieście liczącym 150 tysięcy mieszkańców i niewątpliwie dodają Perugii specyficzny koloryt. Wraz z włoskimi studentami ze „zwykłego” uniwersytetu stanowią aż  ¼ mieszkańców Perugii!

Symbolem miasta i jego centralnym punktem jest kunsztownie rzeźbiona w różowym kamieniu Wielka Fontanna (Fontanna Maggiore) wybudowana w XIII wielu. Znajduje się ona na placu zamkniętym z dwóch stron przez Katedrę Świętego Wawrzyńca i Ratusz. Ciekawostką jest to, że – w przeciwieństwie do wielu włoskich fontann –  Fontanna Maggiore nie zawiera nawiązań do mitologii, lecz głownie do Pisma Świętego.  Od fontanny biegnie najważniejsza aleja miasta czyli Corso Vanucci – nazwana tak od umbryjskiego renesansowego nauczyciela Rafaella  –  Pietra Vanucci. Corso Vanucci to miejsce, po którym uwielbiają spacerować zarówno rodowici mieszkańcy miasta, jak i mieszkańcy tymczasowi czyli studenci. Ludzie bardzo często spacerują tam, aby spotkać się  i porozmawiać ze znajomymi, a co najciekawsze: wcale nie trzeba się umawiać :) W sobotnie wieczory i niedzielne popołudnia na Corso Vanucci jest wszakże cała Perugia :)

Jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc Perugii jest natomiast Rocca Paolina czyli renesansowa twierdza wybudowana na polecenie Papieża Pawła III jako symbol ostatecznego zwycięstwa papiestwa nad niepokorna Perugią. Forteca powstała na gruzach zburzonej dzielnicy i przez lata stanowiła ponury symbol władzy papieskiej. Do dziś, wędrując przez jej szerokie korytarze, można zobaczyć ślady dawnych domów i poczuć się jak w podziemnym mieście.  W 1848 roku, na mocy decyzji mieszkańców,  główna część twierdzy została zburzona. Aktualne wykorzystanie renesansowej budowli to wspaniałe połączenie historii z nowoczesnością: w klimatycznych pozostałościach twierdzy odbywają się wystawy, a najciekawszym elementem są wielopoziomowe schody ruchome łączące samo centrum miasta czyli Corso Vanucci z Placem Partigiani, na którym zatrzymują się miejskie i podmiejskie autobusy. Codziennie tymi schodami przemieszczają się setki mieszkańców traktując je jako specyficzny środek komunikacji.

Warto jeszcze dodać, że począwszy od 1973 roku, w połowie lipca do miasta przybywają setki melomanów na słynny festiwal jazzowy Umbria Jazz. 

Swoją opowieść o Perugii zakończę… na słodko :)  W Perugii bowiem znajduje się słynna w całych Włoszech fabryka czekolady „Perugina”, która produkuje czekoladki „Baci” czyli całuski. Czekoladki te są przepyszne, a piękne opakowanie i dołączony do każdej czekoladki aforyzm o miłości sprawia, że stanowią częsty upominek. Fabrykę „Perugina” można zwiedzać, a uwieńczeniem zwiedzania jest degustacja . 

Pozostając jeszcze na moment w słodkim klimacie dodam, że w trzecim tygodniu października w Perugii odbywa się festiwal Eurochocolate, na który z kolei tłumnie zjeżdżają łasuchy. Co roku budowana jest inna, gigantyczna czekoladowa rzeźba, którą na zakończenie konsumują uczestnicy imprezy 

Perugia to niewątpliwie miasto tętniące życiem, pełne gwaru i ludzi, ale – jeśli tylko się pragnie  - można zagubić się w cichych, pełnych uroku uliczkach i zaułkach i poczuć atmosferę średniowiecznego miasta.

Serdecznie polecam – pojedźcie tam i przekonajcie się sami :)

Teraz już najwyższy czas na Asyż: najbardziej rozpoznawalne i niewątpliwie najczęściej odwiedzane miasto Umbrii. To niewielkie miasteczko słynące z kultu Świętego Franciszka przyciąga co roku miliony turystów i pielgrzymów. Przyznam, że zastanawiałam się nad użyciem określenia „spektakularny” w odniesieniu do Asyżu, ale jakoś mi to nie pasuje, powiedziałabym raczej, że Asyż jest magiczny.

Już pierwszy rzut oka na jasną, beżową zabudowę Asyżu, sprawia, że spływa na nas spokój i ukojenie. A dalej jest tylko lepiej  Oczywiście każdy ma swoje odczucia, jest to sprawa indywidualna, ale wg mnie w wąskich, stromych uliczkach, na ukwieconych placach i balkonach, a nawet w bardzo licznych sklepikach ze skórzanymi sandałami (tak, tak, franciszkanie chodzą przecież w skórzanych sandałach ) ciągle unosi się duch Świętego Franciszka. Piękno Asyżu idealnie współgra z nauką tego skromnego i pogodnego świętego: afirmacja życia, umiłowanie ludzi, zwierząt i przyrody. Po prostu Pax e Bene (Pokój i Dobro), czego nam więcej trzeba? Mówi się, że to jedyny Święty, do którego pielgrzymują ateiści i jest w tym sens. Mam wrażenie, że niezwykle uniwersalne przesłanie Świętego Franciszka z biegiem lat nabiera coraz większego znaczenia…

Niewątpliwie najważniejszym zabytkiem Asyżu jest XIII-wieczka Bazylika Świętego Franciszka. Jest to perła architektury nie tylko Umbrii, ale całych Włoch, a jej piękno doceniło UNESCO wpisując ją w roku 2000 na Listę Światowego Dziedzictwa. Budowla bazyliki rozpoczęła się w 1228 roku, zaledwie 2 lata po śmierci Franciszka. Kościół od samego początku miał być miejscem jego pochówku  oraz główną świątynią Zakonu Braci Mniejszych. Bazylika widziana z daleka robi wrażenie pojedynczej budowli, jednak w rzeczywistości składa się z 2 bazylik: górnej i dolnej oraz krypty z grobem i relikwiami świętego Franciszka.  Świątynia pełna jest wspaniałych malowideł nawiązujących do życia i działalności Franciszka. W górnym kościele można podziwiać cykl 28 fresków Giotta przedstawiających legendę świętego Franciszka, między innymi przestawienie świętego wygłaszającego kazanie do ptaków. Wizyta w tej bazylice to niewątpliwie uczta zarówno estetyczna, jak i duchowa.

Dla wielu pielgrzymów przybywających do Asyżu w poszukiwaniu Świętego Franciszka, być może najważniejszym duchowym przeżyciem jest wizyta w pustelni Carceri położonej na zboczu wzgórza Subasio. Tam właśnie żył święty Franciszek, a miejsce to daje pojęcie o skromnym i pobożnym, a jednocześnie pogodnym i szczęśliwym życiu świętego.

Warto dodać, że w 1986 roku Asyż był miejscem bezprecedensowego spotkania zwołanego przez Jana Pawła II. Celem spotkania była wspólna modlitwa o pokój i wpisało się ono doskonale w ogłoszony wcześniej przez ONZ rok 1986  Międzynarodowym Rokiem Pokoju. Zaproszenie papieża przyjęło ostatecznie 47 delegacji 13 różnych religii. Asyż stał się wówczas światową stolicą ekumenizmu i pojednania.  

Wiem, że nie ma potrzeby, aby zachęcać Was do odwiedzenia Asyżu. Wiele z Was zapewne już tam było i macie własne wrażenia i wspomnienia. Według mnie Asyż jest miejscem, do którego można wracać wiele razy. Nawet nie dla  zabytków, ale dla niezwykłej atmosfery spokoju i umiłowania życia, dla wciąż odczuwalnego ducha Świętego Franciszka.  

Poza Perugią i Asyżem, w Umbrii jest wiele innych, niezwykle uroczych, średniowiecznych miasteczek. Tak naprawdę każde z nich jest godne odwiedzenia, każde może poszczycić się pięknymi zabytkami (niektóre z nich wpisane są na listę UNESCO), dobrą kuchnią, w wielu odbywają się lokalne festyny. To miasteczka pięknej, włoskiej prowincji, w których czas płynie wolniej i można lepiej smakować chwile. Mają też jedną ogromną zaletę: nie są opanowane przez tłumy turystów. Jeśli więc kiedyś zboczycie z głównych szlaków turystycznych Włoch, zajrzyjcie koniecznie do: Gubbio, Spoleto, Todi, Orvieto, Spello, Narni… na pewno nie pożałujecie :)

Komentarze

Zostaw komentarz

Niedziela Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek Sobota Styczeń Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień